Nasza strona wykorzystuje pliki cookie pozwalające nam świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Kliknięcie przycisku „Akceptuję” oznacza zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookie.
Niezbędne
Te pliki cookie są wymagane do prawidłowego działania strony. Zapewniają podstawowe funkcje, takie jak bezpieczeństwo, dostępność oraz zapis ustawień użytkownika.
Analityczne i Statystyczne
Pomagają nam analizować ruch na stronie i lepiej rozumieć, jak użytkownicy z niej korzystają.
Marketingowe
Pozwalają na wyświetlanie spersonalizowanych reklam, remarketing oraz udostępnianie danych do celów reklamowych.
Personalizacyjne
Umożliwiają dostosowanie treści oraz personalizację reklam.
reklama
Fundacja Zero Emisji
Zero Emisji Aktualności Koniec programu Mój Prąd – nowa era polskiej fotowoltaiki?
Koniec programu Mój Prąd – nowa era polskiej fotowoltaiki?
22.09.2025

Koniec programu Mój Prąd – nowa era polskiej fotowoltaiki?

Program Mój Prąd przez lata stanowił niekwestionowany motor napędowy polskiego rynku fotowoltaiki. Dzięki dotacjom tysiące polskich gospodarstw domowych mogło pozwolić sobie na inwestycję w mikroinstalacje PV, a Polska dołączyła do grona liderów rozwoju odnawialnych źródeł energii w Europie Środkowej. Teraz jednak, według niepotwierdzonych oficjalnie informacji, program nie będzie kontynuowany. Dla branży to prawdziwy wstrząs, a dla wielu klientów – niepokojąca perspektywa. Czy to początek kryzysu, czy może początek nowej, dojrzalszej ery dla polskiej fotowoltaiki?

Znaczenie programu Mój Prąd

Program Mój Prąd został uruchomiony w 2019 roku i natychmiast stał się kluczowym narzędziem wspierającym rozwój mikroinstalacji fotowoltaicznych. Dzięki dofinansowaniu obniżał barierę wejścia dla tysięcy prosumentów i odegrał ogromną rolę edukacyjną, pokazując, że inwestycja w energię słoneczną może być opłacalna, szybka oraz dostępna dla przeciętnej osoby. To właśnie dzięki niemu liczba instalacji PV w Polsce przekroczyła 1,5 miliona.

Od samego początku program był sukcesem: środki wyczerpywały się błyskawicznie, a branża intensywnie się rozwijała. Instalatorzy nie nadążali z realizacją zamówień, a dystrybutorzy paneli zacierali ręce. W międzyczasie Mój Prąd przechodził ewolucję, obejmując także wsparcie dla magazynów energii czy systemów zarządzania energią.

Koniec dotacji Mój prąd – zmiana zasad gry

Brak kontynuacji programu to rewolucja na rynku. Dla wielu firm instalacyjnych i klientów indywidualnych, wsparcie finansowe w formie bezzwrotnych dotacji stanowiło kluczowy argument przemawiający za inwestycją. Teraz rynek będzie musiał nauczyć się funkcjonować w nowych warunkach, gdzie o decyzji inwestycyjnej decydować będą głównie argumenty ekonomiczne, takie jak rachunek opłacalności, niezależność energetyczna oraz rosnące ceny energii.

Eksperci wskazują, że zakończenie programu wymusi na instalatorach nową jakość w doradztwie: klientom nie wystarczy już hasło „dostaniesz dotację”, będą oczekiwać kompetentnego wsparcia w analizie kosztów, decyzji o wyborze komponentów czy możliwościach magazynowania energii. To szansa na profesjonalizację i dojrzałość rynku, który musi zacząć funkcjonować na zasadach bliższych rynkom dojrzałym – takim jak Niemcy czy Holandia.

Przejściowe turbulencje i nowe formy wsparcia

Koniec Mojego Prądu to niewątpliwie szok dla firm i klientów, którzy planowali inwestycje w najbliższym czasie. Branża spodziewa się okresu przejściowego, w którym zainteresowanie PV może spadać, część instalatorów ograniczy działalność lub nawet zamknie biznesy. Jednak na horyzoncie istnieją alternatywne formy wsparcia – ulga termomodernizacyjna, program Czyste Powietrze, lokalne inicjatywy samorządowe czy rosnąca dostępność niskooprocentowanych kredytów.

Nie można też zapominać o rosnącej świadomości społecznej – wielu klientów, którzy już wcześniej rozważali montaż instalacji, teraz będzie szukać nowych sposobów na sfinansowanie inwestycji. Z kolei firmy będą musiały nauczyć się oferować kompleksowe doradztwo, pomagając klientom przejść przez cały proces – od analizy opłacalności po uruchomienie systemu.

Nowe kierunki rozwoju – ewolucja rynku

Brak dotacji w krótkim okresie może oznaczać spowolnienie rynku, ale w dłuższej perspektywie to szansa na ewolucję branży w stronę rozwiązań kompleksowych. Eksperci prognozują, że jeszcze większego znaczenia nabiorą systemy magazynowania energii, integracja PV z pompami ciepła, ładowarkami do aut elektrycznych, a także inteligentne zarządzanie energią w budynkach.

Doradztwo energetyczne stanie się nieodzowną częścią oferty instalatorów – klienci będą oczekiwać wsparcia nie tylko w zakresie montażu paneli, ale także optymalizacji zużycia energii oraz zabezpieczenia się przed skutkami zmian taryf czy awarii sieci. Branża musi odpowiedzieć na nowe wyzwania: elastyczna oferta, nowoczesne technologie, budowa długoterminowych relacji z klientami.

Głos ekspertów i branży

Jak zakończenie Mojego Prądu oceniają przedstawiciele branży? Opinie są podzielone. Jedni wskazują, że program spełnił już swoją misję – zbudował masowy rynek mikroinstalacji, pozwolił wykształcić kadrę instalatorską i zakorzenił fotowoltaikę w świadomości społecznej. Teraz rynek musi dorosnąć i nauczyć się funkcjonować bez dotacji, jak w najbardziej rozwiniętych krajach UE.

Inni ostrzegają przed ryzykiem spadku zainteresowania i możliwością kryzysu, szczególnie w okresie przejściowym, gdy konsumenci i firmy będą musieli dostosować się do nowych realiów. Wskazują również na konieczność dalszego wsparcia inwestycji w OZE, zwłaszcza w kontekście unijnych celów klimatycznych i potrzeby transformacji energetycznej Polski.

Nie brakuje też głosów o potrzebie modyfikacji dotychczasowych narzędzi wsparcia: zamiast prostych dotacji – preferencyjne kredyty, ulgi podatkowe, wsparcie dla magazynowania energii czy taryfy gwarantowane dla prosumentów. Polska branża PV może przejść przyspieszony proces profesjonalizacji i konsolidacji, co w efekcie wzmocni jej konkurencyjność na rynku europejskim.

 

Zakończenie programu Mój Prąd to koniec pewnej epoki, ale też początek nowego rozdziału dla polskiej fotowoltaiki. Rynek musi się zmierzyć ze zmianą zasad gry, przejściowymi trudnościami i koniecznością profesjonalizacji. To czas, w którym przetrwają najbardziej elastyczne, innowacyjne i proklienckie firmy.

Dzięki dotychczasowym osiągnięciom Polska ma solidne fundamenty pod dalszy rozwój OZE, a rosnąca świadomość energetyczna społeczeństwa sprawia, że perspektywy dla fotowoltaiki w długim terminie pozostają optymistyczne. Nowa era to nie tylko wyzwania, ale i szanse: na bardziej dojrzały rynek, nowoczesne technologie i prawdziwy skok cywilizacyjny w kierunku zielonej energii.